Webinar o podążaniu za sercem dał mi pozytywny haj i problemy z zaśnięciem. Czułam się jak rozpędzony na maxa samochód wyścigowy, który nagle ma się zatrzymać, bo pora zjechać do…
Niedziela to miał być „TEN DZIEŃ”. Dzień, kiedy oficjalnie odpalę nowego bloga, błysnę i powalę na kolana swoją dowcipnością i świetnym tekstem. Jedyne co musiałam zrobić, to napisać ten „rewelacyjny…
Wielokrotnie dostawałam prośby o to aby zacząć pisać osobistego bloga. Zawsze puszczałam to mimo uszu, no bo raz, kiedy? Przecież już teraz produkuję się na maxa i sporo piszę. Dwa,…